Była jak cień ... Nic nie znacząca osoba. Starała się być dobrą córką, dobrą uczennicą, dobrą przyjaciółką. To nie jej wina, że nikt tego nie doceniał. Nikt tego nawet nie widział.
Wystarczył jeden moment, by jej życie nabrało sensu. Jego uśmiech sprawiał, że wychodziła z cienia. Jedno tylko spojrzenie wystarczyło, by zapomniała o całym świecie.
Rzeczywistość okazała się inna. Przyjaźń, nieprawdziwa przyjaźń przysporzyła jej tylko smutną parodię miłości do niej.