Łzy ciekną
mi po policzkach. Słyszę tylko krzyki i nieustające pretensje, do mnie, bo to
przecież ja zawiniłam. Ja i tylko ja.
Nie widzę
powodu by żyć. Nie potrafię sobie z tym poradzić.
Nie płacz.
A co mam
zrobić? Upić się, zajarać czy się pociąć?
Co jest
lepsze od płaczu?
Tylko to
pozwala mi dalej żyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz